Konferencja prasowa Prawa i Sprawiedliwości w Radziejowie
Politycy Platformy twierdzili, że pandemia skończy się jesienią ubiegłego roku. Gdyby rządzili – zapewne kazaliby nam, jak przy epidemii świńskiej grypy, “cieszyć się wiosną”. Krytykowali szpitale rezerwowe – mówili, że to “propaganda i marnotrawienie publicznych pieniędzy”. Dziś te szpitale, w tym 100 miejsc z tlenem w Radziejowie i przygotowywane 250 miejsc w Ciechocinku, ratują życie mieszkańców naszego Regionu chorych na COVID-19 – powiedziała Poseł Joanna Borowiak podczas konferencji prasowej w Radziejowie.
Zapraszamy do zapoznania się z materiałem TVP Bydgodszcz. …
Budowa stopnia wodnego w Siarzewie jest niezbędna i od dawna oczekiwana. Inwestycję popierają mieszkańcy terenów nadwiślańskich oraz lokalne organizacje ekologiczne. Przeciwni są ci, którzy z naszym regionem mają niewiele wspólnego.
Zapraszamy do zapoznania się z materiałem TVP Bydgodszcz. …
Poseł Joanna Borowiak była gościem w Polskim Radio
Poseł Joanna Borowiak była gościem Redaktora Adriana Klarenbacha w audycji “Rozmowa PR24” w Polskim Radio. Rozmowa dotyczyła protestów Strajku Kobiet.
8 marca w ramach protestów Strajku Kobiet w kilku miastach Polski odbyły się protesty pod hasłem “Dzień Kobiet bez kompromisów”. Poseł Joanna Borowiak obserwuje to, co dzieje się podczas tych manifestacji i przyjmuje to z dużym niepokojem.
– Mam na myśli okres pandemii, w którym odbywają się te demonstracje. Mamy do czynienia z III falą i prosimy, by takich zgromadzeń nie urządzać. Obecnie została przesunięta kolejna granica. W ubiegłym roku były ostrzeżenia, wulgaryzmy, zniszczenia budynków. Następnie zapowiedź, że nie będą robić tego, co mieści się w granicach prawa, ale to, co czują. Teraz padło hasło: idziemy po wszystko – zauważyła poseł.
Zdaniem rozmówczyni Adriana Klarenbacha Strajk Kobiet to projekt polityczny, nie chodzi wcale o prawa kobiet. – Przecież mają w naszym kraju swoje prawa, mogą czuć się bezpiecznie. Polska jest na 2. miejscu w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o funkcje kierownicze pełnione przez kobiety, które są wykształcone, często niezależne od mężczyzn – dodała Borowiak.
– Dlatego jeśli uczestniczki protestów mówią, że idą po wszystko, tzn., że pewnie idą po władzę, być może po obalenie rządu. Szkoda, że dochodzi do przekraczania tylu granic, do używania tylu wulgaryzmów, że wciągane są w to również dzieci – wskazała.